uwierzyć w natchnienie lekko drgającej trawy
wyciszyć szum nadwrażliwości na siebie
stanąć obok pewności własnych sądów
i nic więcej nie mieć
nie szukać poklasku nie głosić apokalipsy
nie być pępowiną kruchego istnienia
jak trudno zaufać opatrzności rzeczy małych
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz