ogołocony ze wszystkiego
w czym mógłbym pokładać nadzieję
osamotniony brakiem przyjaciół w potrzebie
zubożały zupełnie
stoję na zapleczu historii
ze słownikiem synonimów polskich
szukam odpowiedników wykreślonych zdań
zepchniętych na margines pamięci
uczę się tworzyć na nowo
w próżni odlatujących wierszy
patrzeć i widzieć człowieka
jak stoi samotnie na końcu zdania
tu gdzie kończą się wszelkie marzenia
a wyrasta drzewo poznania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Wspaniały kawałek poezji,pobudza wyobrażnię i skłania do głębszej reflekji,..)pozdrawiam najmilej*
OdpowiedzUsuń